PROTOKÓŁ NR 23/2013
Z POSIEDZENIA KOMISJI OCHRONY ŚRODOWISKA, GOSPODARKI WODNEJ,
ROLNICTWA I LEŚNICTWA
w dniu 30 stycznia 2013 r.
Obrady komisji otworzył i prowadził przewodniczący Janusz Balcerzak. Zgodnie z listą obecności w posiedzeniu wzięło udział 7 członków. W obradach uczestniczyli: Jolanta Pielak naczelnik Wydziału Geodezji, Kartografii i Nieruchomości.
Członkowie komisji zaakceptowali i rozpatrzyli następujący porządek obrad:
-
Otwarcie.
-
Omówienie materiałów na XXVI sesję Rady Powiatu.
-
Wolne głosy i wnioski.
-
Zakończenie.
Ad. 2.
Członkowie komisji rozpatrzyli projekt uchwały w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż nieruchomości, będących własnością powiatu wrzesińskiego, położonych w Bierzglinku, gmina Września, oznaczonych geodezyjnie działkami nr 139/77, 139/50, 146/4, 146/2, 162/3.
Przewodniczący
komisji przedstawił krótką historię powstania gospodarstwa.
Następnie J. Pielak omówiła treść uchwały mówiąc, że
projekt
tej uchwały został przez Zarząd Powiatu przyjęty na posiedzeniu
22 stycznia 2012 roku. Są to działki zaznaczone na mapie o łącznej
powierzchni 57,716 ha i nie są to wszystkie działki, które
wchodziły w skład umowy dzierżawy z panami Stefanem i Maciejem
Waszakami, bowiem tych działek w umowie było łącznie 10, a
przeznaczonych do sprzedaży jest 5, z tym, że Rada Powiatu wyraziła
zgodę na sprzedaż jednej z tych działek w sierpniu ubiegłego
roku. Nastąpiło to o tyle wcześniej, z tego względu, że ta
nieruchomość wymagała podziału, jest tam 130 działek, w tej
chwili jest to na etapie wyceny, każda z nich osobno, tak, ze ten
proces przygotowania jest dosyć długi. Natomiast zostały jeszcze
działki o przeznaczeniu usługowym i rolnym. Są to działki:
139/73, która leży w bezpośrednim sąsiedztwie przy działce
375/21, czyli tej działki, która była przeznaczona do sprzedaży w
miesiącu sierpniu, działka 139/75 też obok i działka pomiędzy
nimi 146/3, która nie jest przeznaczona do sprzedaży. Jeszcze jedna
działka, która była przedmiotem dzierżawy 139/27, która leży
blisko drogi gminnej i będzie przeznaczona na poszerzenie tej drogi.
Jeżeli chodzi o działki, które nie zostają przeznaczone do sprzedaży Zarząd podjął decyzję o niesprzedawaniu całego gospodarstwa rolnego, chce zostawić kilka działek dla kontynuowania praktycznej nauki zawodu, te działki będą wydzierżawiane po wygaśnięciu obecnej umowy dzierżawy w marcu. Przeznaczenie działek do sprzedaży jest różne, rolną działką jest tylko ta o pow. 32 ha, działki 146/4 i 146/2 są przeznaczone pod budownictwo mieszkaniowe, w części na cele rolne, w części na cele usługowe. Co do wszystkich tych 5 działek nie ma opracowanego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, ich sposób użytkowania opiera się na studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla gminy Września z 2008 roku.
Po wyjaśnieniach naczelnika, przewodniczący komisji stwierdził, że takiego właśnie opisu radni nie otrzymali, co uważa za błąd. Naczelnik dodała, że plan zagospodarowania przestrzennego dla tej działki, na którą Rada Powiatu wyraziła zgodę na sprzedaż był opracowany w 2005 roku i nie można zmieniać już tego przeznaczenia, a jeśli chodzi o pozostałe działki i te, które są teraz na mocy projektu uchwały przeznaczone do sprzedaży nie ma dla żadnej z nich miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Przewodniczący komisji pytał, ile jeszcze ziemi rolniczej zostanie z tego gospodarstwa przeznaczone do dalszej dzierżawy.
Naczelnik J. Pielak odpowiedziała, że około 40 ha, bo umowa, która na dzień dzisiejszy jeszcze obowiązuje, cała powierzchnia tej dzierżawy wynosi 102,825 ha.
Przewodniczący komisji potworzył dyskusję w kwestii przedstawionego materiału.
O głos poprosił radny B. Kruk pytając, czy ta powierzchnia wystarczy do prowadzenia praktycznej nauki w zawodzie technik rolnik i technik weterynarii i czy panowie Waszakowie mają ochotę prowadzić te praktyki na tych 32 ha. Nie wiadomo również, co na to dyrekcja szkoły i nauczyciele, nie jest znana ich opinia. Radny podkreślił, że nikt radnych nigdy nie pytał o zdanie, żeby można było przedyskutować, czy to sprzedać, a daje się projekt uchwały z takim uzasadnieniem. Przewodniczący komisji odniósł się do wypowiedzi radnego mówiąc, że dobrze by było mieć opinię dyrektora ZST i O.
Naczelnik J. Pielak wyjaśniła, że w momencie, kiedy panowie Waszakowie zwrócili się do Zarządu Powiatu na rok przed zakończeniem umowy dzierżawy, Zarząd wtedy wyraził opinię taką, że jednak będzie się decydował na sprzedaż tego gospodarstwa. Było to 23 maja, kiedy pisząc odpowiedź o decyzji Zarządu, również takie pismo wysłane zostało do dyrekcji szkoły, tak, ze dyrektor był informowany o zamiarze sprzedaży, ponadto o działce, która była przeznaczona do sprzedaży w miesiącu sierpniu dyrektor ZST i O również został poinformowany, tym bardziej, że były na tej działce prowadzone poletka doświadczalne.
Radny B. Kruk stwierdził, że dyrektor był informowany i pytał, czy był proszony o zdanie na ten temat, dodając, że dostał tylko suchą informację.
Naczelnik J. Pielak odpowiedziała, że dyrektor dostał pismo.
Przewodniczący komisji pytał, czy dyrektor nie zajął stanowiska w sprawie.
Naczelnik odpowiedziała, że nie.
Radny B. Kruk stwierdził, że jak miał dyrektor zająć stanowisko, skoro nikt go o to nie pytał.
Przewodniczący komisji stwierdził, że nie można rozpatrywać kwestii sprzedaży pod kątem praktyk i podał przykład jak odbywała się praktyka w jego gospodarstwie.
Radny B. Kruk dodał, że zgadza się, ale była to miesięczna praktyka, natomiast tu są praktyki cotygodniowe i nie wiadomo, jak by to opanowali nauczyciele mając praktykę jednej klasy w takim gospodarstwie.
Radny L. Stawicki stwierdził, że jako uczeń ZST i O praktyki były cotygodniowe, dwutygodniowe również w chlewniach, natomiast normą było, że miesięczne praktyki odbywały się w gospodarstwach zewnętrznych, ale przygotowanie do nich odbywało się przez praktyki w gospodarstwie szkolnym. Radny podkreślił, że różnie też się te praktyki odbywały, zdarzało się tak, że rolnik podpisał, że uczeń uczęszczał na praktyki, a w rzeczywistości nie robił tego. Radny podkreślił, że w Wielkopolsce jest jeszcze kilka szkół, które takie gospodarstwa posiadają i funkcjonują na wysokim poziomie i tam nikomu to nie przeszkadza np. w Trzciance.
Radny P. Kuczora zwrócił się z zapytaniem do radnych, czy nie uważają, że praktyki w różnych gospodarstwach byłyby ciekawsze dla tych uczniów.
Radny B. Kruk stwierdził, że może byłyby ciekawsze, ale nie wyobraża sobie cotygodniowych praktyk w różnych gospodarstwach.
Radny B. Kwiatkowski pytał, czy po wygaśnięciu umowy dzierżawy w marcu, będzie ogłoszony dalszy przetarg, czy konkurs na dzierżawę, czy całości do czasu sprzedaży, jak będzie to zabezpieczone, jeżeli nastąpi sprzedaż, to z zastrzeżeniem, że odbywają się praktyki, bądź nie, jeżeli nastąpi sprzedaż to jako grunty rolne, czy tak, jak jest w studium i co z prawem pierwokupu.
Następnie głos zabrał radny P. Hirschfeld mówiąc, że agencja sprzedaje ziemię rolnikom i jest to forma przetargu ograniczonego, czyli rolnicy tylko z danego terenu, radny pytał, czy w tym przypadku też będzie przetarg ograniczony.
Naczelnik J. Pielak odpowiedziała na to pytanie mówiąc, że jeżeli chodzi o formę i tryb sprzedaży nieruchomości, decyzja będzie należała do Zarządu Powiatu, czy to będzie przetarg, bo to on wybiera formę.
W
dalszej wypowiedzi naczelnik odniosła się do pytań radnego B.
Kwiatkowskiego wyjaśniając sprawę pierwokupu, ponieważ czym innym
jest prawo pierwokupu, a czym innym jest prawo pierwszeństwa. Prawo
pierwszeństwa jest takim prawem, które eliminuje pozostałych
uczestników, czyli osoba, której przysługuje prawo pierwszeństwa
negocjuje, czy kupuje przed innymi uczestnikami, czyli nie dopuszcza
się uczestników. Prawo pierwokupu jest to prawo, które realizuje
się już przy akcie notarialnym, taki przykład dotyczy agencji
Nieruchomości Rolnych, jeżeli ziemię rolną powyżej 5 ha kupuje
nie rolnik, to wówczas notariusz zwraca się do Agencji, czy wykona
prawo pierwokupu po cenie ustalonej czyli taka umowa bezwarunkowa.
Prawo pierwokupu określa ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego,
która mówi, że dzierżawca ma prawo pierwokupu nabycia
nieruchomości rolnej pod dwoma warunkami: - jeżeli umowa dzierżawy
była zawarta na co najmniej 3 lata; - jeżeli skład tych
nieruchomości nabywanych będą wchodziły w skład gospodarstwa
rolnego. Ustawa
o kształtowaniu ustroju rolnego posiada
definicję nieruchomości rolnej i jest to nieruchomość rolna,
która nie została przeznaczona w planie zagospodarowania
przestrzennego na inne cele niż rolnej jest także taka
nieruchomość, która może być użytkowana lub jest użytkowana
rolniczo. W tym przypadku trzeba zwrócić uwagę, że prawo
pierwokupu ma dzierżawca, w momencie, kiedy te nieruchomości
będą sprzedawane, dzierżawa już wygaśnie. Natomiast jeżeli
chodzi o dzierżawę tych nieruchomości, które nie będą
przeznaczone do sprzedaży, Zarząd Powiatu ma taką możliwość,
żeby ogłosić wykaz na okres 3 lat, nie ma tu obowiązku
przeprowadzania przetargu i nie ma obowiązku pytania się Rady o
zgodę, to Zarząd wybiera sam tego ewentualnego dzierżawcę, może
zrobić umowę dzierżawy na okres dziesięcioletni, ale wówczas
wymagana jest na to zgoda Rady. Co do tego, nie zapadła jeszcze
decyzja.
Przewodniczący komisji stwierdził, że jeżeli dzierżawa będzie do 3 lat bez zgody Rady, to dzierżawca może kupić, ale czy nie będzie się liczyła ostatnia umowa dzierżawy po upływie tych 3 lat. Pierwszeństwo dotyczy działek rolniczych, a nie pod działalność gospodarczą.
Naczelnik J. Pielak wyjaśniła, że będzie to część nieruchomości, nie będzie to ten sam przedmiot. Na te grunty nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, zatem mogą one być użytkowane rolniczo.
Przewodniczący
komisji stwierdził, że projekt uchwały jest wyrażeniem zgody na
sprzedaż, a Zarząd i starosta będzie decydował, w jakim
trybie, pod względem prawnym.
Radny L. Stawicki dodał, że
radni mają tylko podnieść rękę za przyjęciem uchwały bez
wiedzy, co będzie dalej, konkretny cel sprzedaży tej nieruchomości
nie jest znany.
Radni B. Kruk i B. Kwiatkowski stwierdzili, że na pewne pytania naczelnik nie jest w stanie odpowiedzieć, bo po prostu nie może.
Naczelnik J. Pielak wyjaśniła, że w maju, kiedy Zarząd udzielał odpowiedzi panom Waszakom stanowisko było takie, dzisiaj jest już trochę inne, bo jednak nie wszystkie nieruchomości są przeznaczone do sprzedaży .
Radny L. Stawicki stwierdził, że nie wyobraża sobie praktyk na tych 32 hektarach bez zabudowań i dodał, że osoby, które nigdy nie miały praktyki w tym temacie podejmują takie decyzje, które działają na szkodę. Radny dodał, że nadal nie zna prawdziwego powodu sprzedaży tego gospodarstwa.
Radny B. Kwiatkowski pytał, czy na tej działce 139/76 znajduje się budynek administracyjny, który nie podlega sprzedaży.
Naczelnik J. Pielak potwierdziła, dodając, że jest on oddany w trwały zarząd ZST i O i tam właśnie odbywają się zajęcia dydaktyczne.
Zdaniem radnego B. Kwiatkowskiego, jeżeli sprzedaje się majątek własny, to znaczy, że źle się dzieje, jeżeli nie zostanie ogłoszony przetarg na dzierżawę tego co pozostaje na sprzedaż, a nie wiadomo, kiedy ona nastąpi, to jest to roztrwanianie majątku, który jest zadbany.
Naczelnik J. Pielak wyjaśniła, że umowa dzierżawy kończy się 3 marca br. i treść tej umowy określa, co może się ewentualnie dziać, kiedy umowa dzierżawy wygaśnie, dzierżawcy mają prawo użytkowania tej nieruchomości bezumownie na zasadach określonych w umowie.
Radny P. Hirschfeld pytał, czy dzierżawa powinna być wpisana do księgi wieczystej.
Naczelnik J. Pielak odpowiedziała, że nie, bo to nie jest prawo rzeczowe.
Radny B. Kruk pytał, czy na tych gruntach są zasiewy.
Naczelnik odpowiedziała, że na gruntach przeznaczonych do sprzedaży są zasiewy, planowany termin zbioru to lipiec, sierpień.
Radna T. Waszak uzupełniła, że w przypadku zbóż to jest termin lipiec, sierpień, w przypadku kukurydzy, czy buraków cukrowych będzie to jesień.
Radny P. Hirschfeld stwierdził, że jego zdaniem jest to niezasadne, ponieważ cena gruntu w tej chwili jest najtańsza, więc dlaczego akurat w tym momencie próbuje się to sprzedawać i jeszcze jest kwestia tego, na co mają być przeznaczone środki z tej sprzedaży, czy w tym zakresie jest już zrobiony jakiś operat.
Naczelnik J. Pielak wyjaśniła, że nie są podejmowane decyzje co do konkretnych kroków, jeżeli nie ma zgody Rady, bo byłoby to bezcelowe. Naczelnik dodała, że dzisiaj może teoretycznie powiedzieć, ile jest warty hektar ziemi, bo wynika to z zawieranych transakcji, które wpływają do ewidencji gruntów i budynków tj. 50.000,- zł, aczkolwiek na dzień dzisiejszy nie jest w stanie powiedzieć, na ile będzie określona wartość szacunkowa tych nieruchomości, a będzie to na pewno zależało od ich przeznaczenia w studium, bo wówczas rzeczoznawca dobiera podobną nieruchomość.
Radny B. Kruk stwierdził, że na cele przemysłowe nieruchomości są znacznie droższe.
Naczelnik J. Pielak wyjaśniła, że żadna z działek nie ma przeznaczenia na cele przemysłowe – dwie działki są o takim samym przeznaczeniu, czyli w części pod budownictwo mieszkaniowe, w części na cele rolne i w części na cele usługowe oprócz tej działki 32 ha, która w całości jest na cele rolne. Oprócz tego dwie działki – jedna zabudowana budynkami gospodarczymi, plus ta działka przyległa do niej jest przeznaczona na obiekty produkcyjne – składy i magazyny.
Radny B. Kruk pytał, dlaczego są sprzedawane budynki, skoro mają się tam odbywać praktyki i ponownie stwierdził, że szkoda, że radni nie znają opinii dyrekcji szkoły.
Radny P. Hirdchfeld pytał, czy były robione wyliczenia, ile można szacunkowo ze sprzedaży Bierzglinka uzyskać.
Naczelnik odpowiedziała, że takich szacunków nie robiono.
Radny kontynuując pytał o wpływy z dzierżawy.
Naczelnik wyjaśniła, że średnio 6 kwintali pszenicy, której cenę ustala się na podstawie wskaźnika ogłoszonego przez prezesa GUS i ten ostatni wskaźnik, który się ukazał jest to 92 zł za kwintal, ale cena ta się zmienia w zależności od tego, czy zboże jest drogie, czy nie, to od tego zależy również wysokość dzierżawy, która jest płacona co pół roku. Ostatnia rata była w wysokości 24.000,- zł, średnio około 40.000,- zł rocznie.
Radny L. Stawicki pytał, czy to gospodarstwo było wydzierżawione łącznie z maszynami. Naczelnik J. Pielak odpowiedziała, że maszyny były oddane w użyczenie.
Radna T. Waszak wyjaśniła, że część maszyn była sprzedana, a część została na potrzeby młodzieży – kombajn, sadzarka, kopaczka i dodała, że maszyny są własnością szkoły.
Radna T. Waszak stwierdziła, że jest w trudnej sytuacji, ale rozumie decyzję Zarządu i przedstawiła radnym tryb odbywania praktyk do tej pory, podział na zajęcia. Zdaniem radnej, jeżeli dojdzie do sprzedaży gospodarstwa, to dalsze prowadzenie praktycznej nauki zawodu nie jest możliwe. Na zajęcia praktyczne do gospodarstwa przychodzą również uczniowie z Zasadniczej Szkoły Zawodowej, ale w innym systemie, bo jest to jeden lub dwóch uczniów, gdzie można to ogarnąć. Radna dodała, że nie sądzi, żeby rolnik wyraził zgodę na takie zajęcia, kiedy będzie to cała klasa, bo jest to trudne, żeby wytłumaczyć, pokazać i pracować. Zdaniem radnej jest możliwość zmiany programu nauczania w tych zawodach istnieje, najtrudniej będzie to zrobić w przypadku technika weterynarii, kiedy do gospodarstwa były dostarczane zwierzęta (trzoda chlewna) z różnymi przypadkami chorób. Młodzież miała tym samym sposób na poznanie różnych przypadków i stanów chorobowych. Kończąc radna stwierdziła, że jeżeli zostaną sprzedane budynki i te tereny przyległe do tego gospodarstwa, to możliwości nauki zawodu na pewno nie będą takie, jak przez 10 ostatnich lat. Ponadto dodała, że wiedziała, że dzierżawa będzie trwać tylko 10 lat, dlatego starali się, żeby dbać o to jak przystało na gospodarzy.
Następnie
głos w tej sprawie zabrał starosta D. Jaśniewicz mówiąc, że
szkoła została zmanierowana przez świetnych dzierżawców, którzy
zapewnili komfortowe warunki odbywania praktyk, za praktyczną naukę
zawodu odpowiada dyrektor, większość szkół
o specjalnościach
rolniczych i około rolniczych nie ma gospodarstw szkolnych. W
większości szkoły podpisują umowy z rolnikami lub z
przedsiębiorstwami rolniczymi, przy czym wiadomo, że nie podpisuje
się umowy na kilka klas, bo jest to praktycznie niemożliwe,
ponieważ zakłócało by normalne funkcjonowanie gospodarstwa.
Starosta podkreślił,
że pozostają jeszcze tereny, które
muszą być objęte dzierżawą, od momentu, kiedy zostanie podjęta
decyzja o sprzedaży może upłyną nawet kilka lat, natomiast Zarząd
chce mieć decyzję, że Rada wyraża zgodę, żeby można było w
każdej chwili uruchomić procedurę, która umożliwi sprzedaż tej
nieruchomości. Docelowo prowadzenie gospodarstwa przez powiat jest
nieuzasadnione, w związku z czym propozycja, aby poprzez sprzedaż
uzyskać środki. Starosta zaznaczył, ze nie są to środki do
niezbędnego funkcjonowania budżetu, ponieważ nie ma zagrożenia
budżetu zarówno jeśli chodzi o zaplanowane dochody, jak i wolne
środki, które się pojawią z roku 2012 szacowane są na około 3
mln zł, tak, ze nie ma tu pilnej potrzeby. Praktyczna nauka zawodu
będzie realizowana poprzez dzierżawę, mimo wygaśnięcia umowy
dzierżawy, dzierżawca nadal funkcjonuje i płaci w sposób tzw.
bezumowny do momentu wyłonienia nowej dzierżawy, czyli dla procesu
dydaktycznego szkoły na wiele miesięcy nie ma żadnych zmian.
Radny B. Kruk stwierdził, że tych zmian nie ma w perspektywie półrocza, więc nie można mówić, że to jest jakaś perspektywa.
Starosta
kontynuując powiedział, że sprzedaż działek we wrześniu lub
październiku tego roku jest mało prawdopodobna. Zostają dwie
działki, których połowa jest przedmiotem sprzedaży na działki
budowlane, pozostała część albo na cele usługowe, albo docelowo,
konsekwentnie również podział na działki budowlane. Nawet w
przypadku sprzedaży gospodarstwa, tak, jak było w przypadku
dzierżawy zostanie zawarta klauzula, że nabywca zapewni praktyczna
naukę zawodu, w kompleksie tym znajduje się budynek, który jest
w
trwałym zarządzie szkoły i nie podlegał ani dzierżawie, ani nie
podlega sprzedaży. Starosta dodał, że na dzień dzisiejszy nie
zachodzi taka konieczność, bo z tych wyłączonych działek dwie
użytkowane przez panów Waszaków nie mają uregulowanego statusu
prawnego. Starosta zaznaczył, że dyrektor W. Wawrzyniak został
poinformowany o decyzji Zarządu w maju ubiegłego roku, w
ubiegłym tygodniu odbyło się spotkanie z dyrektorem w obecności
naczelnika J. Pielak, sekretarza powiatu B. Nowackiej, z którego
została sporządzona notatka służbowa, na którym dyrektor został
poinformowany o decyzji Zarządu. Dyrektor wyraził mniej więcej
taką opinię, że jeżeli okazało by się, że to dotychczasowi
dzierżawcy skorzystają z prawa pierwokupu, to w ogóle nie widzi
żadnego problemu, z tego względu, że ta współpraca, która była
dotychczas była współpracą wzorcową, co do innego rozwiązania,
to trudno przewidywać, bo on nie zna tego, co się może zdarzyć.
Przewodniczący komisji pytał o dopłaty na grunty dzierżawione.
Starosta wyjaśnił, że jeżeli te kwestie regulowane są umową i po jej wygaśnięciu, jeżeli nie zostanie wyłoniony nowy dzierżawca, to dotychczasowy dzierżawca działa na dotychczasowych zasadach, z wyjątkiem tego, że coś, co było kiedyś kwotą z dzierżawy, przekształca się w bezumowne korzystanie.
Radny P. Hirschfeld stwierdził, że była już przez naczelnika udzielona odpowiedź, że nie ma dla tych terenów planu zagospodarowania przestrzennego, jeśli Rada wyrazi zgodę na sprzedaż, to czy Zarząd będzie się starał o opracowanie takiego planu.
Starosta odpowiedział, że nie będą one przekształcane, bo nie jest to celowe, poza tym trudno byłoby uruchamiać procedury, które jak wiadomo są bardzo długotrwałe, natomiast część z tych nieruchomości ma przeznaczenie poza rolnicze, a tylko jedna działka, ta 32 hektarowa ma przeznaczenie rolnicze.
Radny P. Hirschfeld pytał, jaką formę zastosuje Zarząd, czy będzie to przetarg nieograniczony, czy ograniczony.
Naczelnik J. Pielak poinformowała, że udzieliła odpowiedzi na to pytanie, że Zarząd jeszcze nie podjął w tej sprawie decyzji.
Starosta wyjaśnił, że każda próba ograniczenia zakresu podmiotowego będzie się wiązała z zarzutem ograniczenia konkurencyjności, najczęściej te grunty wykupywane są przez miejscowych.
Radny
L. Stawicki w swojej wypowiedzi ponownie odniósł się do sposobów
odbywania praktyk w gospodarstwie. Ponadto radny stwierdził, że
prowadzenie takiej nauki na 32 ha jest niemożliwe, poza tym budynek
dydaktyczny, zdaniem radnego miał najmniejsze znaczenie, jeżeli
chodzi o praktyczną naukę zawodu, ponieważ nauka zawodu dla
rolnika, czy weterynarza odbywała się w budynkach inwentarskich, w
których są zwierzęta.
Starosta D. Jaśniewicz wszedł w słowo
radnego mówiąc, że jest to zaplecze, ale tam również odbywały
się zajęcia teoretyczne, są 4 sale dydaktyczne.
Radny
kontynuując powiedział, ze zajęcia teoretyczne mogły również
odbywać się w szkole na Kaliskiej i jeżeli Rada wyrazi zgodę na
sprzedaż, to zdobycie klienta na te grunty, to nie będzie żaden
problem, bo jest głód ziemi i zdaniem radnego wątpliwe jest to, że
prywatny właściciel, który kupi będzie prowadził hodowlę przy
tak małym areale i jak długo będzie chciał zapewniać możliwość
nauki zawodu dla praktykantów i ta klauzula, która ma być
w
akcie notarialnym nie będzie obowiązywać całe ćwierćwiecze, czy
dziesięciolecie, a po pięciu latach będzie koniec. Radny dodał,
że miał praktyki w tym gospodarstwie i tylko praktyki miesięczne
były w innych gospodarstwach i nie wie, w jaki sposób po sprzedaży
to będzie wyglądać. Radny dodał, że nie tak mało jest
gospodarstw w Polsce, które posiadają po kilkaset hektarów i
bardzo dobrze funkcjonują.
Starosta wyjaśnił, że praktyczna nauka zawodu przed objęciem gospodarstwa przez panów Waszaków była po prostu skandaliczna, gospodarstwo było zdewastowane i jak jeden z nauczycieli stwierdził można było uczyć, jak nie należy prowadzić gospodarki hodowlanej i rolnej. Poza tym, sporadyczne są przypadki dzisiaj, że szkoły kształcące w zawodach rolniczych dysponują gospodarstwami rolnymi, większość gospodarstw się rozpadła, została sprzedana. Starosta zaznaczył, że na dzień dzisiejszy praktyczna nauka zawodu w większości prowadzona jest z gospodarstwami rolnymi, które nie są własnością organu prowadzącego. Natomiast utrzymywanie gospodarstwa rolnego w powiecie, po to tylko, żeby zabezpieczyć praktyczną naukę zawodu jest kompletnie nieuzasadnione, tym bardziej, jeżeli jest świadomość, że trzeba prowadzić szereg ważnych inwestycji, gdzie potrzebny jest udział własny, chodzi o ubieganie się o środki w obszarze inwestycji drogowych, a po drugie są zobowiązania dotyczące umowy wsparcia inwestycji budowy szpitala, polega to na tym, że co roku w budżecie powiatu muszą być „zamrożone” znaczące środki, w ty roku jest to niespełna 2,5 mln zł. Jedynym znaczącym źródłem dochodu powiatu w strukturze dochodów w odróżnieniu od gminy, poza środkami z dotacji z subwencji, jest sprzedaż mienia, która pozwala pozyskiwać środki na różnego rodzaju inwestycje. Starosta wspomniał, że przed restrukturyzacją gospodarstwa w 2003 roku, powiat dokładał rocznie około 1 mln zł, gdyby nie restrukturyzacja, to długi by to gospodarstwo „zjadły”. Miało ono około 280 ha i prowadzenie go polegało głównie na wyprzedaży nie dlatego, żeby uzyskać dochód, tylko żeby dlatego, żeby pokryć długi, które generowało to gospodarstwo.
Radny L. Stawicki stwierdził, że w tej sytuacji powinny być wyciągnięte konsekwencje w stosunku do osób zarządzających, a nie leczyć tej sytuacji sprzedażą i w konsekwencji likwidacją. Radny pytał, dlaczego najpierw nie następuje sprzedaż działek, na którą Rada wyraziła zgodę w sierpniu 2012 roku, a później zastanowić się nad sprzedażą gospodarstwa.
Starosta wyjaśnił, że działki te są zapisane w tegorocznym budżecie, nastąpił podział i będą one sprzedane w tym roku. Radny B. Kruk stwierdził, że starosta nie przedstawił racjonalnego powodu sprzedaży tego gospodarstwa i dodał, że jeżeli dostanie szczerą odpowiedź dlaczego Zarząd to chce sprzedać, to podniesie rękę „za”.
Starosta D. Jaśniewicz ponownie powiedział, że są to kwestie inwestycyjne i zabezpieczenie umowy wsparcia, którą powiat gwarantuje na szpital.
Radny B. Kruk dodał, że powiat będzie miał środki po sprzedaży działek.
Starosta dodał, że działki te są zapisane w budżecie na 2013 rok a środki ze sprzedaży już mają przeznaczenie na cele inwestycyjne, natomiast utrzymywanie gospodarstwa nie jest celowe, z uwagi na to, ze nie przynosi ono realnych dochodów, dochody z gospodarstwa są nieznaczące, poza tym znaczna część tych środków była przeznaczona na poprawę stanu technicznego obiektów. Starosta ponownie podkreślił, że środki ze sprzedaży będą przeznaczone na cele inwestycyjne w zakresie dróg powiatowych.
Radny B. Kruk zgodził się, że ziemia jest najlepszą polisą ubezpieczeniową, bo na niej się nie straci, natomiast podobnie jak radny L. Stawicki stwierdził, ze najpierw należałoby sprzedać działki, ponieważ spadają ceny mieszkań, bloków, a nadal rośnie cena ziemi.
Starosta zaznaczył, że teraz jest najlepsza cena na sprzedaż.
Przewodniczący komisji dodał, że w 2016 roku nastąpi uwolnienie cen, wówczas będą one wyższe.
Starosta
zwrócił uwagę, że nastąpi zbliżenie do cen unijnych, na dzień
dzisiejszy cena za hektar wynosi 50-60 tys. zł. Na zakończenie
starosta ponownie podkreślił, że realizacja praktyk odbywa się na
zasadzie umów bezpośrednich, a nie jest tajemnicą, ze obecni
dzierżawcy są zainteresowani kupnem tych nieruchomości, w które
włożyli dużo serca
i środków.
Przewodniczący komisji zauważył, że szkoły zawodowe kształcą w zawodach fryzjerów, czy piekarzy i nie posiadają własnych piekarni, czy zakładów fryzjerskich i można tak to rozważać.
Z uwagi na brak dalszych głosów w dyskusji, przewodniczący komisji zamknął ten punkt porządku obrad.
Ad. 4.
W
związku z wyczerpaniem porządku obrad, przewodniczący komisji
zamknął
23 posiedzenie komisji.
Przewodniczący komisji
/-/Janusz Balcerzak
Protokołowała:
- wytworzenie informacji: Janusz Balcerzak
- wprowadzenie informacji do podstrony BIP: Katarzyna Plucińska (04/12/2013 09:50:56)
- zaakceptowanie treści informacji: Katarzyna Plucińska (04/12/2013 10:09:37)
- ostatnią zmianę treści wiadomości: Katarzyna Plucińska (04/12/2013 10:09:37)